co zamawiasz?

chcąc przygotować koktajl truskawkowy potrzebujesz: truskawki mrożone (jest zima), mleko, woda ciepła i cukier,

są 3 sposoby na rozmrożenie truskawek:

1.wysypać je na miskę i czekać cały dzień aż samoczynnie przejdą ze stanu zmrożonego do rozmrożonego

2.wysypać je do garnuszka małego, potem wziąć większy i nalać tam wrzątku, i ten mały garnuszek włożyć do dużego z wrzątkiem , i się szybko rozmrażają (mój sposób)

3.mikrofalówka (moja jest trudna w obsłudzę, nie polecam)

następnie te przygotowane owoce miksujemy mikserem,

robimy syrop cukrowy (cukier i ciepła woda)

i wszystko zalewamy mlekiem i już

jajecznica:

wybierasz patelnię, moja jajecznica nakarmi jedną osobę, zatem polecam małą czarno złotą.

otwierasz lodówkę, moja ma dużo przyczepionych kartek magnesami, jeżeli Twoja też to uważaj aby wszystko nie pospadało.

wyjmujesz masło roślinne, dwa jajka, możesz szynki plaster lub sześciokąt poczku, albo cebulę.

na szafce stoi sól, a przy zlewie rośnie bazylia, więc urwij 3 listki,

w srebrzystej misce mieszasz jajka specjalnym narzędziem, kij plu sprężyna, potem na patelnie z masłem wlewasz i mieszasz. nie za długo, bo będzie wiór. a jak jakiś dodatek to uprzednio podsmażasz

i mamy jajecznicę

wiem, przypiekło się za bardzo

jutro kupię nowy piekarnik, chciałabym żeby do mnie mówił, ewentualnie treści które chciałby mi przekazać wypisywał na swoim ekraniku, nie wiem ale wydaje mi się, że uprzedziłby mnie wcześniej że pali się moja pizza i wciskają ananasy w ciasto,

ciasto ma drożdże, bezpieczeństwo drożdża charakteryzuje się okalającym sfałdowaniem,

gniotę ciasto i rozpraszają się jego punkty,

a tak po za tym, to mleko (trochę ), olej (kropla), sól, pieprz, a i ta mąka,

w czerwonej misce je rozrabiam, a potem wciskam w blaszaną, grafitową, specjalnie przystosowaną do masy pizzowej podstawkę, nie wiem jak to się nazywa, takie kółko w każdym razie, a na to sos, ser, ja lubie też parówki , tak raczej bez wybrzydzania, no i z ananasami ale to jest sztuka je tam umieścić,

umieścić to może i nie, ale przez nie ciasto nasącza się sokiem i mam zakalec,

głupota z tymi ananasami, wymieńcie je na paprykę może, tylko ona się węgli, sama nie wiem, wedle upodobania, tylko pilnujcie ciasta, żeby nie płonęło czarnym czadem i paskudnym smrodem, albo kupcie nowy piekarnik

ktoś zjadł mi poranne paluszki rybne, przecież opisałam dialog między mną a moniką, która opisywała procesz przyrządania tego specjału,

nie wiem czemu ktoś był aż taki głodny i wyjadł mi te paluszki z porannej notki,

żarłok,

nie poznacie zatem sposobu moniki na paluszki, ot

monika została u siebie i już dawni je opędzlowała, swoją drogą podobno były nie dosmażone i w środku nawet twarde, olej nie taki, chyba

zresztą ja się nie znam,

mówiłam, nie umiem gotować,

może i nie mówiłam, w każdym razie informuję teraz, blog widelec jest swego rodzaju opisem moich kulinarnych doświadczeń najbliższych dwóch miesięcy,

dzisiaj niczego się nie nauczycie, szkoda ale może jeszcze kiedyś wrócą paluszki rybne, tak, wrócą, właśnie postanawiam, zostawimy je na później,

no to czekajcie na ryby

pomidory małe

paluszki krabowe

mozarella

bazylia

sałata

sól

pieprz

zioła prowansalskie

oliwa z oliwek

kroisz to co można pokroić a z trzech ostatnich składników tworzy się sos

zapomniałam o sałacie więc sałatka stała się uboga

to jest dzisiejsza kolacja nawet obiad

jeżeli liczysz na mnie

generalnie jeżeli nadal chcesz jeść to zjedz kanapkę z chlebem słonecznikowym

leży w lodówce, mama uważa, że wtedy jest dłużej świeży

a ja nie mam powodu, żeby jej nie wierzyć

chociaż nawet się nad tym nie zastanawiam

są rzeczy nad którymi nie warto się zastanawiać

na kanapkę polecam masło i bazylię, a pomiędzy masłem i bazylią różowa wędlina albo żółty ser

ale sałatka jest lepsza